Marsz Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego

Przyczyny marszu

  • zgodnie z wytycznymi zawartymi w planie „Burza” oddziały, które miały zatargi z sowietami powinny przemieścić się na nowy teren”
  • w połowie czerwca 1944 ruszyła letnia ofensywa Armii Czerwonej na zachód
  • dowództwo Zgrupowanie Stołpecko – Nalibockie Armii Krajowej nie zdawało sobie sprawy z zagrożenia, jakie stanowi strona sowiecka wobec polskiego oddziału i polskiej ludności (mimo teoretycznej nieagresji ze strony Związku Radzieckiego,partyzantka sowiecka była wrogo nastawiona do Polaków przebywających na Kresach)
  • 29.6.1944 zostały rozbrojone w Rakowie i pobliskim Borku posterunki policji białoruskiej, w której większość policjantów stanowili zakonspirowani żołnierze AK
  • nie udało się nawiązać kontaktu z Inspektoratem pod Baranowiczami, dowódcaZgrupowania Stołpecko – Nalibockiego Armii Krajowej porucznik „Góra” zdecydował o dalszym marszu na zachód

Skład Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego

1. Dowódca – porucznik Adolf Plich „Góra”

  • dowództwo (11 osób)
  • kwatermistrzostwo (14 osób)
  • żandarmeria (11 osób)
  • szpital (46 osób)

2. Dowódca – porucznik Witold Pełczyński „Dźwig”

  • batalion piechoty 78. Pułku Piechoty Strzelców Słuckich z Baranowicz (438 osób)

3. Dowódca – choraży Zdzisław Nurkiewicz „Nieczaj”

  • 4 szwadrony kawalerii – zalążek 27. Pułku Ułanów im. Króla Stefana Batorego z Nieświerza (272 osób) (dowódcy: wachmistrz Jan Jakubowski „Wołodyjowski”, wachmistrz Józef Niedźwiedzki „Lawina”, wachmistrz podchoraży. Aleksander Piertucki „Jawor”).

4. Dowódca – porucznik Jarosław Gąsiewski „Jar”

  • szwadron ciężkich karabinów maszynowcyh – zalążek 23. Pułku Ułanów Grodzieńskich z Postaw (69 osób).

Ponadto:

  • miejscowa polska ludność – głównie rodziny partyzantów
  • ok. 100 białoruskich umundurowanych policjantów, którzy dołączyli do Zgrupowaniapo napaści sowietów w Rakowcu – szli na czele kolumny dla zmylenia Niemców.

Wyposażenie:

  • Konie 589
  • Siodła 320
  • Wozy 185
  • Taczanki 8
  • Ciężkie karabiny maszynowe 11
  • Lekkie i ręczne karabiny maszynowe 41
  • Granatniki 7
  • Pistolety maszynowe 53
  • Karabiny 10-strzałowe 43
  • Karabiny 627
  • Pistolety 137
  • Granaty 794
  • Amunicja 195 500

Warunki miesięcznego ponad 500-kilometrowego marszu Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego Armii Krajowej z Puszczy Naliboskiej do Polski przez tereny zajęte przez Niemców.

Marsz ten odbył się w ciągu niecałego miesiąca, od 29.06.1944 – 26.07.1944.Tylko raz doszło do starcia, w którym straciliśmy 2-ch żołnierzy, a 13-tu zostało ciężko rannych. Cztery potyczki późniejsze nie spowodowały strat w oddziale. Kilkukilometrowa długość kolumny Zgrupowania wyglądała bardzo groźnie. Na ok. 200 wozach jechała piechota, szpital, kwatermistrzostwo, ciężkie karabiny maszynowe na taczankach, a za nimi liczący około 300 ułanów dywizjon kawalerii. W czasie przemarszu na zachód, na czele długiej kolumny umieszczono umundurowanych żołnierzy Armii Krajowej z policji białoruskiej, którzy działali w Rakowie, co wprowadzało w błąd napotykane oddziały niemieckie i zapobiegało w pewnym stopniu przed atakami z ich strony. Przemarsz ułatwiał także chaos panujący wśród rozbitych i zdezorganizowanych, wycofujących się oddziałów niemieckich. Pomyślny przemarsz zapewniła liczebność zgrupowania, zdyscyplinowanie, uzbrojenie, zdecydowanie i szybkość manewrów. Większe jednostki nieprzyjacielskie były omijane, mniejsze nie miały szans na powodzenie.

Problemy/starcia z nieprzyjacielem:

Na całym szlaku przemarszu tylko raz, 2.07.1944 we wsi Proście k/Połoneczki, została zaatakowana nasza kawaleria przez oddział Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej. W toku walki zginęło 2-ch żołnierzy, a 13-tu zostało ciężko rannych. To były jedyne straty w ciągu miesięcznego, ponad 500 km marszu na zachód. Cztery potyczki późniejsze nie spowodowały strat w oddziale. Dla pokonania Wisły podjęto bardzo ryzykowną decyzję marszu przez Nowy Dwór. Była to jedyna szansa. Alternatywą mogło być tylko rozproszenie i zakonspirowanie oddziału. Na to jednak nie chcieli się zgodzić żołnierze. Na szczęście nie dotarły wieści do Niemców w Modlinie o walce Zgrupowania pod Połoneczką i innych potyczkach, a także o ogłoszonym przez porucznika „Górę„, w dniu 16 lipca 1944 r. zerwaniu zawieszenia broni z Niemcami i przystąpieniu do otwartej walki z nimi oraz o zabiciu w tym dniu kilku niemieckich oficerów, którzy samochodem wjechali do wsi. Trwając w tej nieświadomości nadal byliśmy traktowani jako sojusznicy przeciw sowietom i zaopatrywani przez Niemców w broń do ostatnich dni lipca (tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego). Dowódca garnizonu niemieckiego z Modlina wydał zgodę na przemarsz Zgrupowania przez most i dyspozycję zakwaterowania oddziału w Dziekanowie Polskim oraz wydania zaopatrzenia i furażu dla koni na parę dni. Obeszło się bez konfliktu.

Podsumowanie

Tak długi, udany przemarsz dużej jednostki partyzanckiej, był wielkim osiągnięciem wszystkich żołnierzy Zgrupowania. Dobre plany i taktyka dowództwa oraz dobre wykonanie przez żołnierzy przyniosły pozytywne rezultaty, bez poważniejszych starć i nawet bez większych strat.
Po przybyciu oddziału do Dziekanowa Polskiego kapitan „Szymon” miał mieszane poglądy co do pochodzenia tego oddziału wojska. „Duży, kilkusetosobowy oddział żołnierzy polskich umundurowanych w przedwojenne polskie mundury i czapki z orzełkami. (…) Mówią po kresowemu. (…) Gestapo nasłało licho wie skąd zebranych ludzi (…) by narobić w naszych szeregach zamieszania i doprowadzić w przededniu powstania do rozłamów.”
Tak był postrzegany oddział wojska polskiego po dotarciu w rodzinne strony, do swojej Ojczyzny.

TRASA MARSZU ZGRUPOWANIA STOŁPECKO-NALIBOCKIEGO 29/06/1944-26/07/1944

29 czerwca 1944 r. rozpoczął się marsz Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego z Puszczy Nalibockiej do odległej o setki kilometrów Puszczy Kampinoskiej.

29.06.1944 r. Oddział dokonuje ataku i opanowuje miejscowość Raków (obecna Białoruś). Zdobyto broń, ekwipunek i zaopatrzenie. Do kolumny marszowej Zgrupowania dołączyło 100 wozów z ludnością cywilną. Ludzie woleli iść z partyzantami w nieznane niż zostać pod okupacją obecnie niemiecką, a za chwilę sowiecką… znaną tu z pobytu w 1939 r.

W dniach 29-30 czerwca Zgrupowanie Stołpecko – Nalibockie maszerowało ze Starzynek przez Rubieżewicze – Zasule – Stołpce. Cały czas na terenie wroga, zewsząd otoczeni przez oddziały sowieckiej partyzantki i niemieckiego wojska. Noclegów udzieliły partyzantom Pieretoki, Drozdy, Stary Świerzeń.

Kolejny dzień kolumna partyzantów, kawalerii pod dowództwem chorażego Nurkiewicza przemieszcza się na zachód, a za nią idzie rozpędzony front sowieckich wojaków. Trasa marszu: Drozdy – Simokowo – Krasnohorka. By nie było tak lekko w trakcie marszu nastąpiło starcie z oddziałem ROA (Ruskaja Oswoboditeilnaja Armija na służbie u Niemców). Straty własne zgrupowania w walce: 2 poległych i 13 rannych, w tym 5 ciężko.

2 lipca 1944 r. Kolejny dzień. Ludzie zaczynają być zmęczeni, wszyscy czujni wypatrują band sowieckich, wojsk niemieckich czy Białorusinów. Ale maszerują dalej przez Krasnohorka – Stołpiszcze – Iszkłodź Połoneczka – Kołdyczewo – Haciszcze.

3 lipca. Maleją zapasy jedzenia. Okoliczne wsie Polskie nie mają dla siebie (regularnie rabowane przez sowietów i Niemców), ale dzielą się ostatkiem posiadanego jedzenia. Widok umundurowanego Wojska Polskiego w 5. roku okupacji sowieckiej i niemieckiej jest dla nich nagrodą, jawnym symbolem, że Polska na Kresach jeszcze nie zginęła. Trasa marszu: Hariszcze – Ciszewla – Luszniewo – Wysock – Derewna koło Słonima.

4 lipca. Odpoczywamy w Derewnej… należy się i koniom i ludziom. Zgodnie z rozkazami w dniu dzisiejszym mieli do nas dołączyć partyzanci Ośrodków AK Baranowicze i Nieświerz. Odpoczęliśmy. Oczekiwane oddziały nie przybyły… ruszamy dalej w drogę… w Polskę…

Kolejne dni w drodze. Cały czas przemieszczają się polnymi drogami w kraju w którym od 1939 r. Niemcy są panami życia i śmierci, a na Kresach wtórują im sowieccy partyzanci. Trasa marszu na 5 lipca 1944 r. – Derewna – Isakowicze – Azarycze – Porzecze – Hodziewicze – Szulaki – Pławskie – Jeziornica – Wilczki.

6 lipca 1944 r. trasa marszu – Wilczki – Rościewicze – Karolin – Waszkiewicze – Hórno – Dziergiele – Tułowo – Bohdzie…

7 lipca… skwar leje się z nieba. Zgrupowanie mija następujące miejscowości: Bohdzie – Ulezły – Sidorki – Zadworzańce – Świecica. Ułani z 27. Pułku Ułanów Armii Krajowej jak zawsze czujni i gotowi, sprawdzają każdy odcinek drogi. Nawet na chwilę nikt nie zapomina gdzie jest i co mu grozi.

Trasa marszu wykonana 8 lipca 1944 r. przez Zgrupowanie Stołpecko – Nalibockie – Święcica – Wielkie Sioło – Mończyce – Połonka – Rudawka – Rożki – Dworczany – Krasna. Musicie wiedzieć, że Zgrupowanie nie dysponuje żadnymi polskimi mapami, cały szlak wytyczany jest na podstawie zdobytej na Rosjanach mapie Polski 1:100 000 z 1939 r. Jak widać sowieci dobrze przygotowali się na realizację paktu Ribbentrop – Mołotow.

Cały dzień marszu ponad 800 żołnierzy i kilkudziesięciu wozów konnych z Rudni do Soce. Soce – Olasznica. Kolejny dzień, kolejne kilometry w siodle, na wozie, pieszo. Postój w Dzierzbach, podczas którego wywiązała się walka z Niemcami. Zniszczony został samochód terenowy.

Dwudniowy postój w Kałęczynie w celu zaopatrzenia i odpoczynku. Podczas całego marszu staraliśmy się nawiązać kontakt z miejscowymi organizacjami konspiracyjnymi, aby pomóc im w planowanych akcjach. Było to jednak bardzo trudne, ponieważ maszerowaliśmy bocznymi drogami, a nasze postoje były krótkie, zwykle tylko na nocleg.

26 lipca 1944 r. dotarliśmy do Dziekanowa Polskiego. W czasie wyjazdu po furaż poległo dwóch naszych żołnierzy, zbitych przez Niemców. W Dziekanowie Polskim rozpoczęliśmy poszukiwania kontaktów z Komendą Główną Armii Krajowej. Nawiązaliśmy także kontakt z dowódcą VIII Rejonu Armii Krajowej, kaitanem Józefem Krzyczkowskim „Szymonem„, po czym dostaliśmy rozkaz rozlokowania się w Puszczy Kampinoskiej.

Na tym zakończył się przemarsz Zgrupowania.

Rozpoczął się etap Niepodłegłej Rzeczpospolitej Kampinoskiej.

HISTORIA PUŁKU

adada
Podpis pod obrazkiem

DOŁĄCZ DO SZWADRONU

Jeżeli interesuje Cię kawaleria, strzelectwo, historia połączone z jeździectwem – dołącz do Szwadronu. Szkolimy się paramilitarnie, tworzymy żywe lekcje historii łącząc pasje, wiedzę, aktywność fizyczną (jeździectwo, strzelectwo, udział w uroczystościach).

zapisz się już teraz